Od pewnego czasu zacząłem poważnie przyglądać się Mon, była w moim typie jednak dośc długo myślałem czy mam w ogóle u niej szansę. Jednak jak to mówią raz kozia śmierć w końcu się odważyłem. Szedłem w kierunku jej jaskini siedziała przed i obserwowała ptaki, jeszcze chwilę się wahałem "może odpuścić?", "Nie.. skoro już tu jestem to chociaż spróbuję" - myślałem.
- Witaj Mon, można się przysiąść? - zapytałem spoglądając na nią
- Tak, jasne - powiedziała robiąc mi miejsce
- Przyszedłeś w jakimś celu? - zapytała po chwili ciszy
- Nie.. Znaczy..W sumie to tak - odebrało mi mowę kiedy popatrzyłem jej w oczy
- Spokojnie, w takim razie mów - powiedziała spokojnym głosem i uśmiechnęła się
- Masz może dzisiaj czas? - zapytałem niepewny tego co robię
- Tak w sumie mam czas wieczorem- odparła
- To świetnie, może miałabyś ochotę na wieczorny spacer ze mną? - spytałem z szarmanckim uśmiechem
CDN
<MonaLi?? Spacer? ;)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz